sobota, 10 grudnia 2011

KONIEC ŚWIATA ?

KONIEC ŚWIATA ONET.PL TAK PISZĄ :



Czy apokaliptyczne wizje końca świata powinny nas martwić, zwłaszcza w czasach poważnego kryzysu?

Sądząc po kasowych sukcesach filmów katastroficznych w ostatnich latach, jesteśmy szczerze zafascynowani ideą końca świata. W obrazie "28 dni później" Danny Boyle’a wirus pustoszy Wielką Brytanię i inne kraje. W "Dniu zagłady" i "Armageddonie" Ziemi zagraża asteroida. Z kolei w filmie "Pojutrze" główną rolę grają zmiany klimatyczne.
W rzeczywistości jednak nie wiemy, jak będzie wyglądać koniec świata (bądź ludzkości), ani kiedy może nastąpić. Rozpatrywanie i przewidywanie tego zdarzenia było zazwyczaj domeną wielkich religii: każda z nich głosi jakąś wizję spotkania ludzi ze stwórcą. "Koniec" (lub sąd ostateczny) jest zazwyczaj decyzją bóstwa, które pragnie oczyścić naszą planetę i umożliwić nowej rasie moralnie czystszych ludzi zasiedlenie jej na nowo. Kataklizm jest z reguły karą za nadmierną rozpustę oraz grzechy, a zarazem zwiastuje nowy początek.
Opowieści o ogniu, siarce i bogach są bardzo pouczające i skutecznie napawają wiernych lękiem oraz poczuciem zagrożenia. Zmyślone historie zagłady bledną jednak w porównaniu z realistycznymi scenariuszami. Jeżeli spojrzymy na sprawę z perspektywy nauki, "koniec" stanie się dużo bardziej frapujący.
Kruchej ziemskiej egzystencji, która rozpoczęła się około 3,5 miliarda lat temu, zawsze groziło unicestwienie. Wymieranie to norma na naszej planecie – spośród około 4 miliardów gatunków, które wyewoluowały, wyginęło 99 procent. Na przestrzeni ostatnich 500 milionów lat tempo wymierania było relatywnie stałe, ale pięciokrotnie wzrosło na pewien krótki okres. Ziemia zamieniała się wówczas – z niewyjaśnionych do końca przyczyn – w niekorzystne dla życia środowisko. W owych momentach, z geologicznego punktu widzenia będących mgnieniem oka, wymierało ponad 75 procent żyjących gatunków.
Co najmniej jedna z tych masowych zagład nastąpiła na skutek zdarzenia, które moglibyśmy nazwać wielkim scenariuszem końca świata w hollywoodzkim stylu. Gdyby odpowiednio duża asteroida uderzyła w Ziemię, efektem byłyby potężne trzęsienia ziemi i tsunami na całej kuli ziemskiej. W powietrzu uniosłoby się dość pyłu, by na kilka lat całkowicie zasłonić słońce. Zniknęłyby globalne zapasy żywności, co doprowadziłoby do klęski głodu. Podobnie bywało już wcześniej: dinozaury (wraz z około połową innych ziemskich gatunków) zostały unicestwione 65 milionów lat temu przez asteroidę o średnicy 10 kilometrów, która uderzyła w tereny obecnego Meksyku.
Monica Grady, specjalistka od meteorytów z Open University, podkreśla, że pytanie nie powinno brzmieć czy, ale kiedy tak zwany obiekt bliski Ziemi (NEO) zderzy się z naszą planetą. „Wiele mniejszych obiektów rozpada się, kiedy wchodzi w atmosferę ziemską, więc siła ich uderzenia jest znikoma. NEO o średnicy większej niż kilometr uderza w Ziemię średnio raz na kilkaset tysięcy lat, a obiekt o wielkości ponad 6 kilometrów, który jest w stanie spowodować masową zagładę, co kilkaset milionów lat. Wielki meteoryt może więc pojawić się w każdej chwili.
Do kataklizmów naturalnych zaliczają się także nagłe zmiany klimatu oraz potężne erupcje wulkanów. Mogą one spowodować globalną katastrofę i zniszczyć znaczną część życia na planecie, ale zważywszy, że zagrożenie to jest nam znane już od kilkuset tysięcy lat, zagłada spowodowana tego typu naturalnym kataklizmem wydaje się mało prawdopodobna w perspektywie kilku najbliższych stuleci.

CZY TO PRAWDA ? CZYTAŁAM NA ZAPYTAJ.COM.PL Że to może być oszustwo wszyscy się martwią wierzycie że możecie umrzeć ? 
TO NAPRAWDE MOŻE BYĆ KONIEC ŚWIATA trzeba się modlić wierzyć w PANA BOGA WIERZMY BO KONIEC ŚWIATA MOŻE NASTOMPIĆ !!!! Każdy pisze różnie ale przede wszystkim TRZEBA WIERZYĆ I SIĘ MODLIĆ DO PANA BOGA TO MOŻE NIEBENDZIE KOŃCA ŚWIATA !
I teraz tak to mogą być jakieś brednie Bóg jest jedyny i on wie kiedy nastąpi koniec świata .
Na www.zapytaj.com.pl napisali tak :


- nikt niezna godziny ani dnia tylko Bóg jeden 


wie .


-Podobno ma być w grudniu o godz 11:11 


2012 roku ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz